Podróżowanie z psem stało się w obecnych czasach normą. Zabieramy swoje pupile na wakacje, rodzinne wyjazdy czy nawet codziennie do pracy. Problem pojawia się jednak wtedy, gdy u naszego czworonoga pojawi się choroba lokomocyjna. Jeśli zastanawiasz się co ją powoduje, jak się objawia i jak z nią wygrać, to polecamy dalszą lekturę.
Okłamany mózg
U psa jest to stosunkowo częste zjawisko, gdyż wykazano, że aż 1/6 zwierząt zmaga się z tymi dolegliwościami. Powód jest dość prosty i analogiczny do tych samych problemów występujących u ludzi, a w szczególności dzieci. Przyczyną jest nieskoordynowanie informacji przetwarzanych przez mózg. Zmysł wzroku informuje o braku ruchu, jednak bodźce związane z jazdą, docierające do błędnika znajdującego się w uchu środkowym, stanowią zaprzeczenie. Działające na zwierzę w pojeździe siły przyczyniają się do błędnej interpretacji przez wspomniany błędnik, który jest odpowiedzialny na utrzymywanie równowagi ciała. Prowadzi to do dezinformacji i rozwoju choroby. Istnieje również teoria, że niespójność otrzymywanych informacji jest interpretowana przez ośrodkowy układ nerwowy jako zatrucie, dlatego też organizm próbując usunąć toksynę z przewodu pokarmowego prowokuje wymioty.
Niezależnie jednak od przyjmowanej hipotezy choroba lokomocyjna u psa musi zostać prawidłowo rozpoznana, by móc zastosować odpowiednie i skuteczne leczenie.
Jak rozpoznać chorobę lokomocyjną u psa?
Podstawowym występującym objawem, który w pierwszej kolejności kojarzy się z tym problemem są wymioty. Należy jednak pamiętać, iż jest on zazwyczaj poprzedzany przez szereg innych, wymienionych poniżej.
Pierwsze, co możemy zauważyć u swojego pupila będą zazwyczaj zmiany zachowania – staje się apatyczne, nieco osowiałe. Następnie dostrzegamy niezdrowe pobudzenie, zwierzę nie może znaleźć sobie miejsca, kręci się po samochodzie, co przy braku odpowiedniego zabezpieczenia jest bardzo ryzykowne dla niego samego jak i pozostałych pasażerów. Objawem stresu jest również ziajanie, następnie pojawia się ślinienie się, jako naturalna reakcja zabezpieczająca błony śluzowe przed podrażnieniem przez treść wraz z sokiem żołądkowym. Ostatnim jest faktyczne pojawienie się odruchu wymiotnego i same wymioty.
Choroba lokomocyjna u psa z reguły dotyczy młodych osobników u których wraz z wiekiem dochodzi do aklimatyzacji i zaniku problemu. Jeśli jednak do tego nie dojdzie, a każda podróż będzie oznaczać dla czworonoga ogrom stresu i złe samopoczucie, to może rozwinąć się lęk lokomocyjny.
Jak wygrać z chorobą lokomocyjną?
Zgodnie z powiedzeniem lepiej zapobiegać niż leczyć najlepszym rozwiązaniem będzie przyzwyczajanie szczeniaka do podróżowania już od pierwszych dni w naszym domu. Warto rozpocząć naukę od oswojenia z autem z wyłączonym silnikiem, następnie krótkie przejażdżki zakończone nagrodą. Jeśli jednak choroba jest już rozwinięta u dorosłego psa, to oprócz terapii behawioralnej warto wprowadzić również po konsultacji z lekarzem weterynarii farmakoterapię. Preparatem, który najczęściej jest zalecany w pierwszej kolejności jest ludzki Aviomarin, natomiast przy silnych wymiotach podawane są leki zawierające maropitant, to jest np. Cerenia czy Prevomax. Pamiętajmy też, że występująca choroba lokomocyjna u psa powinna tym bardziej nakłonić nas do uniemożliwienia mu swobodnego przemieszczania się po samochodzie i do zabezpieczenia go dobrej jakości pasami bądź umieszczenia w klatce transportowej, co dodatkowo dzięki ograniczeniu bodźców pozwoli mu się uspokoić i wyciszyć.